Powstawał przez rok, w pocie czoła i w bólu paluszków, oto w końcu jest:)
Mężczyzna, który pochłaniał większość mojego wolnego czasu (pomiędzy deco oczywiście)
Teraz kolejne pół roku poczeka na oprawienie :) Chyba, że znajdzie prędzej nowy dom i będzie cieszył oko kogo innego.